M. - 2009-01-22 20:25:27

Prolog



Chaenath Sithellra

Kolejne zlecenie. Twoje wytyczne zaprowadziły cię do jednej z willi na przedmieściach. Trawnik dawno nie koszony. Przeskoczyłaś zgrabnie przez niski płot z nierównych sztachetek. W myślach przypominałaś sobie punkty wytyczne. W myślach dzwięczałci znany głos Don Atuma:
"Lokalizacja celu należy do ciebie. Jak go zdejmiesz to też nie moja sprawa. Ale ani on ani żaden z jego ludzi nie może cię zobaczyć. Gdy jusz posprzątasz spotkaj się w umówionym miejsu z Janem i Kruczym Pazurem."
Zabójstwo w stylu wolnym. Tak jak lubisz.
[tu wkraczasz]

Hans Kesselring

Siedząc przy toliku w chińskiej budce i czekając na swoje zamówienie mimowolnie obserwujesz otoczenie. Do hipermarketu po przeciwnej stronie ulicy wchodzi jakiś siwowłosy facet w wytartych spodniach i białej, gładkiej koszulce. Obok baru przez płot przeskakuje jakaś długowłosa, ruda małolata. A zresztą co cię to obchodzi. Miła skośnooka, kelnerka w miniówce właśnie przyniosła twój obiad, więc nie masz się co martwić. Z przyzwyczajenia szukasz w wewnętrznej kieszeni swojej broni. Metalowy przyjaciel jest na miejscu, jak zawsze. Uspokojony oddajesz się konsumpcji.
[tu wkraczasz]

Luxor Gambler

Zakupy. Jak ty tego nie znosisz. Ale koty trzeba karmić, a tobie też nie zaszkodzi łyczek czegoś z procentem. Wchodząc do przybydku zakupów hurtowych kątem oka dostrzegasz rudą dziewczynkę przeskakującą przez bielony płot na czyjąś posesję. Dziwny świat.
[tu wkraczasz]

GotLink.pl