O wszystkim - dla wszystkich
Dobra, pozwolę sobie wypowiedzieć trochę swoje zdanie... uważam, że katolicyzm to jedne wielkie bujdy na resorach. Księża wpajają tak naprawdę prostym ludziom coś, w co sami niezbyt wierzą... I nikt nie udowodni, że taki Jezus żył, że taki Bóg istnieje... a nawet jeżeli, to nie interesuje się tym, co się dzieje z ludźmi xD Sam jestem katolikiem <perfidny uśmieszek>, bo moja rodzina chodzi do kościoła i wierzy... "I tak tego nie pojmiecie" mówi p. katechetka (taak, Sami, my ją lubimy xDD), więc po co starać się to wszystko zrozumieć i spróbować wierzyć w coś, co nie ma realnych podstaw istnienia? Co do innych religii i filozofii... to już zależy od człowieka, podejścia do świata i charakteru. Tyle z mojej strony xD
Offline
A ja jestem niewierząca...3 lata nie chodze na religie a do kościoła chodzę czasami a to tylko dlatego że Ciekawi mnie wiara innych...znaczy wierzę w cos ale nie powiem wam w co bo to za duzo pisania^^"
Offline
Wiesz, co znaczy słowo "wierzyć"? To znaczy: przyjmować, że coś istnieje bez dowodów na to. Wiary i nauki nigdy nie dało się ze sobą całkowicie pogodzić. I całkowicie bez sensu jest mówienie, że "wiara nie ma żadnych realnych/racjonalnych podstaw". Bo gdyby miała, nie byłaby wiarą, a jakąś gałęzią nauki.
Offline
być może, ale nie może się opierać tylko na dogmatach xD musi mieć jakieś podstawy, historię itp, którą da się udowodnić xD
Offline
Całkiem wkręcony
A ja jestem Mariawitką ^^ To odłam katolicyzmu, w którym nie uznajemy nieomylności papieża i nie obowiązuje celibat u księży. ^^ Wierzę w Boga i Jezusa, ale uznaję wszelkie powszechne nauki o powstaniu życia na Ziemi. Może po prostu jakaś istota "pchnęła" to wszystko? Może ewolucja zaczęła się dzięki Boskiej interwencji? Nie wiem, ale wierzę w Boga, bo chcę wierzyć. To pomaga.
Offline
Varon napisał:
Widać że macie beznadziejnych nauczycieli od religii xD
Taak, taką stukniętą troszkę, ona aż nadto wierząca i praktykująca xDD
Offline
Nie wiem czemu nagle mi się przypomniał guru Sopel xDD Wahahah xDD
Ja to na lekcji religii z kolegą pentagramy rysowałam xD
A teraz w Szwecji nie uczymy się religii jako chrześcijaństwa, tylko uczymy się o wielu religiach co daje, myślę, trochę większe pole widzenia...
Offline
Całkiem wkręcony
Tak zwana religia porównawcza? Fajna sprawa ^^
Offline
Moderator
Ja chciałbym poruszyć według mnie dwa ważne zagadnienia religijne.
Zakładając, że Bóg istnieje to czy można powiedzieć, że religie
pochodzą właśnie od Niego? Czy, aby na pewno nie zostały one
po prostu stworzone przez wielkich ludzi. Czy na pewno Jezus jest
synem Bożym, czy objawienia dzięki, którym powstał Koran na
pewno pochodziły od Boga. A jeśli nawet to czy nie zostało to zmienione
ze względów na przykład politycznych przez dziesiątki soborów (np. Sobór
Nicejski, na którym ułożono wyznanie wiary- jedną z podstaw katolicyzmu).
Jeden z poglądów filozoficznych mianowicie Deizm zakłada, że Bóg jest "tylko"
stworzycielem świata materialnego i w żaden sposób nie ingeruje w nasz świat,
który rządzi się prawami fizyki. A może to agnostycy mają rację , że nigdy
nie uda nam się ustalić czy Bóg istnieje ( choć dla wierzących ta wiedza nie
jest potrzebna). Teraz drugi temat: kim był/jest Jezus? Czy jest Synem Bożym,
Samym Bogiem, kolejnym prorokiem, a może "tylko" wielkim człowiekim.
W IVw. istniał spór między Arianami i Kościołem, który dotyczyłe tego czy
Jezus był Bogiem. Obie strony przytaczały wiele cytatów z pisma świętego,
ale spór zakończył się Soborem Konstantynopolitańskim (na niekorzyść Arian).
Wiele religi ma różne poglądy na tą sprawę, lecz nikt nie wie jak na prawdę było/jest.
To już niestety koniec (wiem,że szkoda ale nic nie poradze). Mam nadzieje,
że po tym poście dyskusja na temat religi ruszy z miejsca.
(Kasiu nie liczy się ilość, ale jakość.)
Offline
Odpowiem ci z punktu widzenia islamu, jeśli chodzi o kwestię Jezusa.
Jezus (arab. Isa) (pokój z Nim), syn Marii, był drugim ostatnim Prorokiem, drugim największym Prorokiem w historii i Mesjaszem. Ale nie Synem Bożym. Nie zmarł też na krzyżu, jak sądzą chrześcijanie, lecz został wybawiony przez Boga od śmierci. Żydzi zamiast Jezusa ukrzyżowali Judasza.
Nie znam się zbytnio na Biblii, ale mogę wykluczyć "wymyślenie" Qur'anu przez Muhammada (pokój i błogosławieństwo Boże z Nim). Po prostu... Muhammad był niepiśmienny i pochodził z niepiśmiennego ludu, pracował jako wielbłądnik, mimo iż był z bogatej rodziny, Qur'an pełny jest odniesień do Bilbii, zawiera mnóstwo uniwersalnych przepisów, które do dziś są skuteczne, nie wspominając o tysiącach Hadisów, które zostawił po sobie Wysłannik Boży. A posłannictwo Muhammada zostało zapowiedziane już w Księdze Powtórzonego Prawa (Bilbia, Pwt, 33, 2). Zapowiedział je też Jezus, co Kościół błędnie zinterpretował jako zapowiedź zesłania Ducha Świetego.
Poza tym, Qur'an mówi, że Muhammad był ostatnim Prorokiem, a Qur'an ostatnią objawioną księgą. I co? Przez tysiąc czterysta lat nie pojawił się nikt, kto by mógł być następnym Prorokiem ani przynieść następną objawioną księgę. Za to już 600 lat po Jezusie (pokój z Nim) trzeba było wysłać następnego.
EDIT: Zapomniałem dodać. Arabski oryginał Qur'anu jest pisany wierszem rymowanym kilkukrotnie, na niespotykanie wysokim poziomie gramatycznym. Był praktycznie pierwszym tak obszernym tekstem w języku arabskim, i do dziś nikomu nie udało się napisać choćby jednej sury na tak wysokim poziomie. Zresztą to wyzwanie rzucił ludziom w Qur'anie sam Bóg, obiecując specjalną nagrodę dla tego, kto tego dokona.
Fragment, w przełożeniu na nasz alfabet.
Bismiallâhi-rrahmanir-rahîm
Alhamdulillâhi-rab'bil`âlamîn
Arrahmânir-rahîm
Maliki-jaumid'dîn
Ijjâka-na`abudu-ła-ijjâka-nasta`în
Ihdinâssirâtal-mustaqîm
Sirât-alladhîna-an`amta`alejhim ghajril-maghdûbi`alejhim- łalâ d'dâallîin
(Qur'an 1)
Tu za to możesz posłuchać recytacji tego fragmentu:
http://www.mzr.pl/pl/koran.php?id_kor=pliki
Sura 1, polecam wykonanie Miszari Bin Raszid Al-Afasi, naprawdę pięknie recytuje.
Ostatnio edytowany przez Varon (2009-01-27 20:19:47)
Offline
Moderator
Sorry za posta ale chciałem zacytować ale nie wyszło.
Czyli uważasz, że Mahomet był lepszym prorokiem od Jezusa,
ponieważ był ostatni. Mam przez to rozumieć, że prorocy byli
zsyłani tylko po to żeby poprawić poprzednich?
Piszesz też, że to nie Mahomet "otrzymał"Koran od Boga
,ponieważ był niepiśmienny. Ja czytałem, że otrzymał go w formie
ustnej, został podyktowany (chyba przez Anioła Gabriela nie jestem pewien)
i nauczył się go recytować.
Offline
To prawda. Qur'an został spisany po śmierci Muhammada (pokój i błogosławieństwo Boże z Nim), gdyż sam Prorok był niepiśmienny. Prorok recytował Qur'an z pamięci, tak jak nauczył go tego Dżibril (Archanioł Gabriel, jeśli wolisz).
Uważam go za lepszego Proroka od Jezusa (pokój z Nim), gdyż Bóg (Subhanahu wa Teala) w Qur'anie powiedział, iż jest on najważniejszym Prorokiem i Wysłannikiem.
Każdy Prorok był zsyłany jako część wielkiego objawienia... Było pięć ksiąg. Tylko jedna zachowała się w całkowicie niezmienionej formie, jedna (Tora) zapewne uległa niewielkim zmianom. Zwój Abrahama wogóle się nie zachował. Tak jak i Ewangelia Jezusa. Co do Psalmów Dawida, nie wypowiadam się bo za mało wiem na ten temat.
Ostatnio edytowany przez Varon (2009-01-27 20:32:39)
Offline
Czy ktoś z was czytał książki Dana Browna? Podobało mi się w "Aniołach i Demonach" jak ujął sytuację kamerlinga, Kothlera i tego zdaje się frańciszkanina co umarł już w prologu. Każde z nich miało inny punkt widzenia, a ich przemyślenia były dobrze opisane, żeby można było zrozumieć owy tok myślenia.
Zaczęło się od tego księdza, frańciszkanina, co chciał odtworzyć stworzenie świata, by udowodnić, że jakaś siła była potrzebna, by ów świat stworzyć. Siłą miał być Bóg.
Kamerling z kolei nie chciał, żeby stworzenie świata było udowodnione, bo wiara polega na tym by uwierzyć w coś co jest nie możliwe...
No więc cóż, w tym punkcie zgadzam się z Varonem, że
Varon napisał:
"wierzyć"? To znaczy: przyjmować, że coś istnieje bez dowodów na to.
,
a to jak kto i w co wierzy, to już jest raczej indywidualnie. Z tym, że nie można żądać dowodów na istnienie, wtedy to nie jest wiara tylko już sam fakt. Przecież nie wierzymy, że 2+2 jest 4 tylko to wiemy... A to, że nazywa się to wiarą, to nie oznacza, że tego nie ma, bo nie jest to nam wiadome. Po prostu jest to coś co istnieje bez dowodów, dlatego wiedzą tego nazwać nie można.
"Rzućmy Umartwienia,
Szybko Zmierzajmy Do Ukrytego Piękna Spokojnej Krainy Ogrodu...
... W skrócie R.U.S.Z. D.U.P.S.K.O!..." xD
Offline